UŚMIAŁEM  SIĘ

Uśmiałem się jak Norka,
Gdy spojrzałem w głąb mego rozporka.
Zajrzałem w jego czeluście,
I coż znalazłem tam?
Szukałem dawnego worka,
I czegoś jeszcze,
Co zawsze dumnie spoczywało nań.
A tam nic.
Lub raczej coś,
Co przypominało dawnych harców czar.
Wzwodów i naprężeń miłych żar.
A dziś?
Coż znalazłem tam?
W czeluściach rozporka,
 Chowało się coś.
  Coś, co żałośnie zwisało tam.
 Jeszcze, co prawda,
Podnieść się chciało
Lecz tylko chciało,
Bo już na nic wiecej nie stać bylo go.
Choć to smutne,
Lecz własnie rozśmieszyło mnie to.
Dlatego nie zastanawiając się wiele,
 Roześmiałem się szczerze.
I jak już mówiłem wam,
Uśmiałem się jak Norka.
 Spoglądając głęboko,
W czeluście mego rozporka.


 Skumar 21.12.2012

Kommentar schreiben

Kommentare: 0