BAJKA

 CIACHO  I   PIERNIK

 Pewien staruszek ochotę na spacer miał.

 Nacieszyć oczy pięknem kobiet chciał.

 Nie mówiąc więc nic nikomu,

 W pośpiechu wyszedł z domu.

 Niezwłocznie na nadrzeczną plażę podążył.

 W podziwianiu i ocenianiu tego piękna się pogrążył.

 Ciekawy na swój temat opinii był.

 Prostował się, wciągał brzuch i mięśnie naprężał.

 Ciacho, ach jakie ciacho.

 Schrupać ochotę go mam,

 Rozlegały się w głosy niektórych dam,

 Nastawiał więc uszu i słuch wytężał.

 Napawał sie tym, czego tak bardzo chciał.

 Lecz zapomniał staruszek że na tej plaży nie jest sam,

 Gdy nagle usłyszał,

 Co za stary piernik zasłania nam widok młodych ciał,

 Poczuł sie głupio.

 Zrozumiał że ten piernik, to jest on, który ciachem zostać chciał.

 Gdy pojął wreszcie strasznej prawdy gorycz,

 Wstąpił do cukierni by to jakoś osłodzić.

 Gdy wybrać już coś miał,

 Zobaczył, że wśród różnych torów i ciast,

 Prezentował się pięknie Piernik.

 Dotarło coś do niego, uśmiechnął się i wyszedł z cukierni.

 Morał z tej bajki taki,

 Nie ważny jest wiek ani inny miernik,

 Bo okazuje sie że ciachem,

 Może być również Piernik.

 

 Skumar 13.09.2014